-Jest nam potrzebna,a twój ojciec nie! Uderzyłam go w twarz. -Jak śmiesz!Nie wolno wam ufać.Gnijcie w pierdlu,wszyscy! Wyszłam trzaskając drzwiami.Czyli to prawda.Oni na prawdę chcieli mnie zabić.Nie mogę w to uwierzyć.Jak to wszystko jest możliwe?Byłam zmęczona.Przed oczami cały czas miałam scenę,jak ojciec upada na ziemię.Słyszałam strzał,widziałam jak chłopaki uciekają.To było straszne.Nigdy nie wiemy,kiedy widzimy kogoś po raz ostatni.Wróciłam do domu.Rzuciłam się na łóżko i tak zasnęłam.Śnił mi się cały czas ta scena.Cały dzień.Słowa odbijały się jak echo.
{...}-Dość tych czułość!
{...}-Czego ty ode mnie chcesz!
{...}-Nie wiesz kim są twoi rodzice,prawda?
{...}-Zamknij się!... To tobie nie wolno ufać!
Wszystko powtarzało się kilkakrotnie,a sceny przewijały jak w filmie.Raz widok ojca,raz ucieczka chłopaków.Innym razem jak Nick się do mnie dobierał,a jeszcze innym jak widzę w telewizji zdjęcie Rose i Harry'ego.Wszystko powtarzało ,odbijało z każdej strony i trafiało do mnie,do mojej świadomości z czterokrotną siłą.Obudziłam się z krzykiem.Łzy wypłynęły z oczu.Dziewczyny miały po mnie przyjechać,by udać się do szkoły.Nie zamierzam tam iść.Nie zniosę widoku wszystkich ludzi.Bałabym się,że wszystko będzie inaczej.Bo nie będzie tak samo na pewno.Będę się bała spojrzeć komukolwiek w oczy,myśląc ,że zna mnie na wylot,że chce zabić.Nie,nie chce z kimkolwiek rozmawiać,nie chce żyć.Weszłam do łazienki.Otworzyłam szafkę i wyciągnęłam żyletkę.Usiadłam na podłodze opierając się o wannę.Chwila zwątpienia i nagła duża pewność siebie.Nie chcę żyć,chcę to zrobić.Chcę się wykrwawić.Mam tego dość.Jedno cienkie ,a po nim następne.Chwila bólu i ukojenie.Pierwsze kreski robiłam lekkie nie będą jeszcze pewna czy to dobre rozwiązanie...

...ale z czasem zaczęłam robić coraz głębsze.Odłożyłam żyletkę.Patrzyłam jeszcze chwilę na ściany w łazience,a potem na ręce.Zamknęłam oczy.Ostatnie jakie usłyszałam to:
-Lucy ,coś ty narobiła,nie zostawiaj nas,słyszysz?!Nie rób tego!
Potem ciemność.Nic.Żadnych widoków,kolorów,dźwięków.Zero świadomości.Nic.
Przepraszam,wiem,że krótki ten rozdział i w zasadzie nic się nie dzieje,ale to dlatego,żebyście się wczuli do następnego rozdziału.Mam nadzieję,że wam się mój blog podoba.Proszę o komentowanie.
Bardzo sie podoba dlatego pisz już next !!!!!!
OdpowiedzUsuń