Zayn w tym momencie wyłączył telewizor.Wszyscy na siebie spojrzeli. Ja byłam zmieszana i nie wiedziałam już co myśleć.Harry schwał głowę miedzy dłonie.Chłopaki wyszli i poszli na piętro.
-Słuchaj Lucy...-zawiesił głos.
W moich oczach pojawiły się łzy.Wybiegłam z domu.Co chwila wycierałam łzy ,których było coraz więcej. W końcu oparłam się o mur i płakałam.Łzy płynęły niekontrolowanie,spływając po moich policzkach i robiąc kolejne ścieżki łez.Wtedy podbiegł do mnie Nick.Przytrzymał mnie przy murze łapiąc za nadgarstki. Patrzyłam w jego oczy.Widziałam tych słodkich piwnych oczach,które wydały mi się teraz takie parszywe,widziałam w nich pożądanie. Nie sądziłam ,że byłby do tego zdolny.Nadbiegł Harry i zaczął go bić.Ja wtedy zaczęłam biec do domu.Łzy w ogromnych ilościach wydostawały się z moich oczu.Wbiegłam do domu.Zamknęłam drzwi i osunęłam się po nich.
Dlaczego to wszystko stało się nagle takie skomplikowane? Czemu Harry mnie okłamuje i nie chce powiedzieć prawdy? Po co to wszystko? Czy mam mało zmartwień? Kiedy już chciałam przeklinać w myślach siebie i o wszystko obwiniać i robić totalną demolkę w domu usłyszałam pukanie do drzwi.
-Czego chcesz?!-powiedziałam otwierając drzwi,ale nie wpuszczając go do środka.
-Wytłumaczę.
-Nie chce.Nie potrzebuje.
-Victoria proszę.Ona to...
-Przestań!
-Ale ...
-Odejdź!Nie chcę cię widzieć!
Zamknęłam drzwi.Pobiegłam na górę.Zaczęłam jeszcze bardziej płakać.
Dostałam wiadomość od Harry 'ego.
Odpisałam mu,żeby o mnie zapomniał,tak będzie najlepiej.Wtedy znalazłam w sobie jakiś cień nadziei.Zasnęłam.Rano obudziłam się wcześnie.Wzięłam prysznic i ubrałam się w ciuchy do szkoły. Zjadłam śniadanie i spakowałam się i poszłam spokojnie do szkoły.W niej? NUUUUUUUUDDDDDYYYY nic się nie działo.Myślałam ,że tam umrę.Po lekcjach standardowo wyszłam z budynku.Dzisiaj czekał na mnie.Stanęłam na przeciwko niego.
-Wysłuchaj mnie proszę...
Zamknęłam oczy i go wyminęłam.Jedna z łez wydostała się z moich oczu.Niedaleko naszej szkoły ,koło placu zabaw podszedł do mnie i mnie zatrzymał złączając w pocałunku.Odepchnęłam go natychmiast.
-Zapomnij o mnie!
-A co jeśli nie potrafię?! Co jeśli cię kocham i na zawsze zamieszkałaś w moim sercu?!
-Nigdy w nim nie byłam Harry...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz