Music

środa, 16 kwietnia 2014

Rozdział 9

Ale kocham cię!Kocham!Wciąż Cię kocham kurwa. I nie znam już innych słów,to jest zbyt trudne/Pezet
Otworzyłam je i wpuściłam do środka Louisa,Nialla,Zayna i Liama.Rozgościli się w salonie.Czy wszyscy w całym Londynie wiedzą gdzie ja mieszkam? -Lucy chodzi o to ,że mamy misję od szefa i potrzebujemy dziewczyny,która by nam pomogła...-powiedział Louis.
-Ale czemu akurat ja?
-Harry opowiadał nam jak sobie poradziłaś w lesie kiedy uciekałaś przed przeciwnym gangiem.Poradzisz sobie ,kiedy trzeba będzie wiać.Nie będziemy cię musieli zbyt wiele uczyć.Tylko...
-Tylko?
-Tylko czy się zgodzisz narażać własne życie ,po to by im uratować dupę.-usłyszałam głos Harry'ego ,dobiegający od drzwi.Chłopaki szybko wstali.
-Doskonale wiesz,że tak nie będzie!-bronił Niall
-Nie?!A jak ?! Przecież chodzi wam o uratowanie swoich tyłków!Nie obchodzi was Lucy i nikt inny! Przecież taka jest prawda.
-Harry nauczymy ją,jak posługiwać się bronią.Przecież ona musiała odziedziczyć...-powiedział Liam,ale w porę ugryzł się w język,jakby mieli przede mną tajemnicę.
-Uzgodniliśmy,że ją zapytamy o zdanie.-powiedział oschle Louis.
-Nie ,to wy uzgodniliście.Nie zgadzam się,aby brała w tym udział!Nie chcę jej stracić!
-Daj jej dojść do głosu!Nie pieprzycie się tak jakbyś chciał,więc i nie podejmuj za nią decyzji!-wtrącił Zayn.Harry chciał już coś powiedzieć,ale ja mu się wtrąciłam.
-EJJJJJJJJJJJJJJJJ! Ja też tu jestem!
Oczy wszystkich były zwrócone w moją stronę.
-Wezmę udział w tej akcji.-no i klamka zapadła.Nie wiem czy dobrze robię,ale mam już dość tego całego cyrku z nadopiekuńczym zasranym dupkiem,który puszcza się z pierwszą lepszą,a ciebie zwodzi na okrągło. 
Chłopaki omówili mi co będę musiała robić i w zasadzie nie mam pojęcia do czego ja im jestem potrzebna,przecież równie dobrze oni mogliby to zrobić i to bez problemu.Mam odebrać od jakiegoś mężczyzny plan,gdzie trzymana jest najbardziej rozbudowana i najsilniejsza broń na świecie,a potem ją zabić.Nie wiem czy będę wstanie.Nie chcę stać się machiną do zabijania ludzi.Potem pojechaliśmy do strzelnicy,gdzie chłopaki uczyli mnie celnie strzelać.Harry cały czas mnie obserwował.Nie był zadowolony z tego wszystkiego i było to widać.Widać było też to ,że ta strzelnica jest specjalnie dla nich zrobiona.Chociażby to,że mieli do niej klucze,bo budynek był zamknięty.Była tu też ich broń.Kiedy chłopaki zaczęli omawiać jaka powinna być postawa,co robić i tak dalej,słuchałam ich z uwagą,a raczej Zayna.W końcu przyszła kolej na mnie.Miałam trafić do celu,według wskazówek Zayna.Wzięłam głęboki wdech i oczyściłam umysł.Wiedziałam ,że Harry mnie obserwuje i jest pewien tak jak i inni ,że jednak nie trafię.Przyjęłam postawę i dziesięć razy celnie trafiłam w wyznaczone miejsce.Chłopaki nie mogli w to uwierzyć.Potem chłopaki omówili jeszcze ,dokładny plan i poszliśmy ,każdy do domu.Harry postanowił mnie odwieźć.Tak,postanowił.Wręcz nakazał mi wsiąść do jego auta.
Położył dłoń na moim kolanie i wiedziałam,że nie mam co protestować.
-Lucy ,ja cię kocham.Z tą dziewczyną to nie tak jak ci się wydaje.
-Harry proszę cię ,przestań to nie ma sensu.
-Wiesz,że cię kocham.
-Nie kochasz,nie kochałeś... nie zamierzam być drugą zabawką.
Zjechał na pobocze i namiętnie mnie pocałował.Dałam mu jeszcze jedną szansę.Misja miała być jutro.Było już późno.Harry odwiózł mnie do domu.Położyłam się spać.Rano obudził mnie telefon.Harry napisał do mnie ,że będą u mnie o 12 i że mam się w czarną sukienkę,którą mi kupił.Była 10.Zeszłam na dół i zjadłam śniadanie.Była już 11.Wzięłam szybki prysznic i się ubrałam,do tego zrobiłam makijaż.
sukienka Lucy
 Wyrobiłam się akurat na 11:55.Wyszłam przed dom.Chłopaki przyjechali po mnie.Jeszcze raz powtórzyliśmy plan.Znałam go i znudziło mi się ciągłe powtarzanie.Wysiedliśmy między dwoma domami.Dzielnica nie należało do tłocznych ,a tym bardziej zadbanych.Chłopaki wyszli na przód.Podeszłam do mężczyzny,który podał mi plan.Wyciągnęłam broń.Głęboki wdech.Wmawiałam sobie,że muszę,że tak ma być.Nacisnęłam spust.Obok był drugi mężczyzna.Dłoń mi się zaczęła trząść.Tata...?!
 

1 komentarz:

  1. Boże jak śmiesz przerywać w takim momencie ???????????????????????

    OdpowiedzUsuń